MITCH EVANS I JAGUAR TCS RACING PONOWNIE NA PODIUM, TYM RAZEM W MONAKO
Mitch Evans wkroczył na podium po raz trzeci w tym sezonie, kończąc niesamowity wyścig ulicami Monako na drugim miejscu. Nowozelandczyk rozpoczął rywalizację na szóstej pozycji po awansie do pojedynków kwalifikacyjnych, ale został nieznacznie pokonany przez Normana Nato z Nissana w ćwierćfinale. Mitch strategicznie przedzierał się po torze i na trzynastym okrążeniu prowadził w grupie. Poruszał się z niezwykłą precyzją i szybkością, walczył ze zwycięzcą Nickiem Cassidym, który jechał bolidem Envision napędzanym przez Jaguara, i dobrze bronił się przed Jake Dennisem z Andretti.
„Drugie miejsce na podium w Monako to coś, z czego można być bardzo zadowolonym, bo byliśmy bardzo blisko zwycięstwa. Po naprawdę intensywnym wyścigu jestem dumny, że cały zespół stanął na podium trzeci rok z rzędu w Monako. Zdobyliśmy więcej istotnych punktów, uzyskaliśmy świetny wynik i pokazaliśmy fantastyczną jazdę Mitcha i zespołu. To był swoisty test od startu do mety, a zespół w pełni zrealizował naszą strategię zarządzania energią. Niestety samochód bezpieczeństwa na torze odebrał nam szansę na walkę o zwycięstwo. Sam poczynił duże postępy, ale przegapił szansę na atak, a potem miał wypadek pod koniec wyścigu. Ogólnie rzecz biorąc, jestem dumny z zespołu, który nadal zapewnia świetne wyniki i punkty. Przed nami długa droga w tym sezonie i teraz czekamy na wyścig w Dżakarcie” – podsumował James Barclay, szef zespołu Jaguar TCS Racing.
Na koniec wyścigu samochód bezpieczeństwa prowadził bolidy przez trzy okrążenia i tym samym uniemożliwił wyprzedzanie. Pomimo determinacji i niesamowitego wysiłku Mitch Evans musiał zadowolić się drugim miejscem.
„To był dobry dzień. Ostatecznie w każdym wyścigu, w którym się pojawiasz, chcesz wygrać, więc jestem trochę rozczarowany, zwłaszcza że to Monako. Jeśli jednak spojrzeć na to z szerszej perspektywy, to zgarnąłem sporo punktów i mam ogromne uznanie dla Nicka – wyprzedził mnie we właściwym momencie, kiedy się tego nie spodziewałem. Wykonaliśmy naprawdę świetną robotę i cały zespół powinien być z siebie dumny. W tym sezonie mamy jeszcze wiele okazji do walki na torze i damy z siebie wszystko, aby iść naprzód” – dodał Mitch Evans, kierowca Jaguar TCS Racing.
Sam Bird zajął szesnaste miejsce. Utrzymał swoją pozycję poza linią i zaczął przedzierać się przez stado bolidów. Zdobył osiem pozycji i awansował na 8. miejsce, kiedy niestety przegapił pętlę na wyprzedzanie na trzy okrążenia przed końcem. Przekroczył linię mety, kończąc wyścig bez punktów na 10. miejscu. Sam otrzymał po wyścigu 5-sekundową karę czasową za spowodowanie kolizji z Nico Mullerem, co oznacza, że jego ostateczny wynik to miejsce 16.
„Było ciężko. W wyścigu zacząłem robić dobre postępy, ale w trakcie było trochę chaosu i doszło do kilku kolizji. Zabrakło mi możliwości ataku, co oznaczało utratę miejsca. Na ostatnich kilku okrążeniach miałem kolejną kolizję. Zostawiam to za sobą i czekam na Dżakartę” – powiedział po wyścigu Sam Bird, kierowca Jaguar TCS Racing.
Nick Cassidy z teamu Envision Racing w bolidzie napędzanym silnikiem Jaguara zdobył drugie z rzędu zwycięstwo, wygrywając ostatnie 4 wyścigi.
Jaguar TCS Racing zajmuje nadal trzecie miejsce w klasyfikacji zespołów Mistrzostw Świata Formuły E ABB FIA 2023, ale zdobył sporo punktów w walce o mistrzostwo. Team jedzie do Dżakarty w Indonezji na azjatycki podwójny wyścig w Mistrzostwach Świata Formuły E ABB FIA w dniach 3 i 4 czerwca 2023.
